Barman w porządku facet, solidny, profesjonalny. Pokazał mi gdzie zaparkować, gdzie prąd i woda. Ale nie mówił, ile i czy to kosztuje. Później przyszła właścicielka, odłączyła mi wtyczkę, rzuciła na trawę - zamiast przyjść pogadać - i mówi "prąd 10 euro!". Jak pięciolatek, który zobaczył, że ktoś się bawi jego zabawkami. Tak się zachowuje właściciel hotelu? Masakra.